Przykład filmu, który z zainteresowaniem ogląda się do połowy, bo potem niestety jest już przewidywalnie i rozczarowująco.
Ale na 10 możliwych punktów mimo wszystko, dałabym mu 8 - pomysł naprawdę ciekawy, realizacja ciut słabsza (choć nie najgorsza), Zoe Saldana w roli głównej, to nowość, w dodatku interesująco wyglądająca nowość, poza tym Luc Besson to jednak Luc Besson.
PS scena walki w lazience = GIRL POWER! ;)
0 komentarze:
Prześlij komentarz