Od kilku dni chodzą mi po głowie tylko TE filmy z TYMI aktorami. Kolejność przypadkowa. Śmiem twierdzić, że nagie torsy, pośladki i inne "akcesoria" pokazywane we współczesnych produkcjach, nigdy nie będą na mnie działać, tak mocno, jak te z lat 80tych i 90tych. Młoda byłam. Sentyment.
TOP GUN
Uwielbiam.
Znam na pamięć.
Scena z grą w siatkówkę plażową - testosteron w najczystszej postaci.
Scena z grą w siatkówkę plażową - testosteron w najczystszej postaci.
A ścieżka dźwiękowa - miód na uszy.
DIRTY DANCING
To samo co w przypadku "Top Gun". Tylko testosteronu trochę mniej.
NA FALI
Wiem, że 3/4 dziewczyn wzdychało do Keanu Reevesa. Nie ja.
FOOTLOSE
Film wygrywa muzyką i nogami Kevina Bacona.
SZYBKI JAK BŁYSKAWICA
Szybkie samochody, Tom Cruise i piosenka tytułowa. Tylko tyle.
Aż tyle.
THE WIND
Ja wiem, że to Matthew Modine, a nie Jeff Bridges. Wiem.
Ale podobny. No i film dobry. Nawet bardzo.
QUICKSILVER
Bo rowerzyści też są sexy. Już kiedyś o tym pisałam.
GHOST
Film jak film, ale ta jedna scena...
AGAINST ALL ADDS
Słaba historia, Jeff Bridges przeciwnie. No i Phil Collins do zestawu.
Ale tylko głosowo. W innych konkurencjach niestety przegrywa.
Wychodzi na to, że szanse mają u mnie tylko: kierowcy rajdowi, piloci myśliwców, surferzy, siatkarze plażowi, rowerzyści i żeglarze. Mile widziane dodatkowe umiejętności, jak: skakanie po rusztowaniu, łapanie kobiety w locie, machanie rękami nad kołem garncarskim, obrabianie banków i tarzanie się w piasku.
A to wszystko wina lata. Naprawdę.
Bo przy -10 to ja wzdycham do himalaistów.
PS "nagie torsy, pośladki i inne "akcesoria" pokazywane we współczesnych produkcjach, nigdy nie będą na mnie działać, tak mocno, jak te z lat 80tych i 90tych" - poprawka. Działają. Ale tylko, jeśli mówimy o filmach górsko-wspinaczkowych. Jak np. TE (albo jeśli gra w nich Ryan Gosling, ale to chyba jasne i oczywiste ;))
LATOOOO!
Kochana, na urlopie brałam udział w konkursie z muzyki filmowej...miałam powtórkę ze wszystkiego co tu dziś pokazujesz :D
OdpowiedzUsuń