The Big C

.
RAK'n'roll. Dosłownie. 



































Bardzo udana ścieżka dźwiękowa i jeszcze bardziej udana czołówka. Trafiłam na ten serial przypadkiem, dotrwałam do 4 odcinka (dopiero po nim zaczyna się moment tzw. "wciągnięcia") i już wiedziałam, że na pierwszym sezonie się nie skończy. Ten serial po prostu coś w sobie ma.
Choć bardzo trudno to "coś" zdefiniować.

2 komentarze:

  1. Dla mnie tym "czymś" jest specyficzny klimat, który powstaje w wyniku mieszania tragizmu z komizmem. Świetny serial:)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy