trochę gór i ekstremalnych przeżyć

.
czyli refleksje po 5 Katowickim Przeglądzie Filmów Górskich.



"Sztuka wolności"
Opowieść o najtrudniejszych drogach, najbardziej spektakularnych wejściach na szczyt i fenomenie polskiego himalaizmu lat '80 i '90. Niesamowicie jest słuchać i widzieć, w większości już nieżyjących, genialnych wspinaczy. Kawał historii gór. Pięknie podanej. 




"180 stopni na południe"
O tym co najważniejsze w podróży, o realizacji własnych marzeń i starej prawdzie, która mówi, że czasem mniej znaczy więcej. 



"Reel Rock Film Tour 2011" - kompilacja najlepszych, najdzikszych, najciekawszych i najbardziej widowiskowych wyczynów wspinaczkowych oraz alpinistycznych, jakie udało się zarejestrować w 2011 roku. Zachwyca. Powala. Onieśmiela. Wśród tej kompilacji znalazło się kilka produkcji, które szczególnie przykuły moją uwagę. To:

"Sketchy Andy"
W roli głównej Andy Lewis - pomysłodawca nowego zastosowania slackline'a. Historia o tym jak marzenia, zamienić w swój sposób na życie.




"Cold"
Kilka, może kilkanaście minut. Tyle trwa ten krótki film, ale w głowie zostaje na bardzo długo. Droga na szczyt pokazana z zupełnie innej perspektywy. Jest ból, zwątpienie, słabość, poczucie izolacji i przeszywające zimno. 




"Obe and Ashima"
On - kiedyś był gwiazdą boulderingu, teraz trenuje dzieci, Ona - ma 9 lat i kocha się wspinać. Opowieść o talencie. Gigantycznym. 




"Race fot the Nose"
Kiedy w życiu liczy się czas, trzeba bić rekordy. Film o (trochę absurdalnej i niesamowicie emocjonującej) wspinaczce na czas, legendarną drogą The Nose, na szczyt El Capitan w dolinie Yosemite.



I na koniec zwiastun całego pakietu "Reel Rock Film Tour 2011":

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy