polska serialowa (video)

.
Do tej pory starałam się omijać recenzowanie polskich seriali, bo każdy raczej wie, które są dobre, a które nie i że tych dobrych jest bardzo mało.
Opinia publiczna w tej jednej kwestii jest w miarę zgodna. Ale okazuje się, że czasami można jakiś, naprawdę dobry serial przegapić. I to nie z powodu przeoczenia, a tylko i wyłącznie z powodu niechęci pt.:"nie obejrzę, bo nie". Na mojej liście takich "bo nie" polskich seriali, były do tej pory dwa : "Rodzinka.pl" i "Wiadomości z drugiej ręki". Czarny medialny PR potrafi zdziałać cuda. Zniechęcono mnie totalnie. Na szczęście czasami z nudy, człowiek robi dziwne rzeczy i ja postanowiłam zacząć te dwa seriale oglądać. Darmowo. Na http://vod.onet.pl/

"WIADOMOŚCI Z DRUGIEJ RĘKI"















Wojciech Mecwaldowski w podwójnej roli - świetny
Maja Hirsh - świetna
Waldemar Błaszczyk w roli geja - świetny
Michał Sitarski - uwaga! ge-nial-ny

Powiedzmy sobie szczerze - scenariusz serialu był kiepski, dialogi w zasadzie też, podobnie zresztą jak kasa przeznaczona na produkcję (wnoszę po dekoracjach i ciuchach aktorów), ale udało się. Naprawdę. Bo cały serial robią aktorzy, którzy z drewnianego tekstu potrafili zrobić perełki dialogowe. Wystarczy obejrzeć "Wiadomości z drugiej ręki", a wszystko będzie jasne. 
Ten serial to dla mnie duże i naprawdę pozytywne zaskoczenie.

"RODZINKA.PL"















"Bo nie", bo Kożuchowskiej po "M jak Mdłości" nie znosiłam. A tu szok! Ona potrafi inaczej grać. W dodatku jest zabawna. Mało tego - cały serial jest zabawny. Skandal! Po zobaczeniu dwóch odcinków wiedziałam, że na tym się nie skończy. Brnęłam dalej i śmiałam się coraz głośniej. W dodatku człowiek po przyswojeniu kilku takich 20minutowych fragmentów zaczyna mieć ochotę na posiadanie dzieci. No zgroza normalnie ;) Polecam na kiepskie dni. Darmowa dawka endorfin gwarantowana!

I na koniec najnowsze odkrycie, wychwycone przypadkiem (nie mam telewizora, więc często nie wiem co jest teraz na czasie):

"GŁĘBOKA WODA"
















Straszne zdjęcie reklamowe - wiem.  PRowcy polskich seriali muszą się jeszcze sporo nauczyć. Na szczęście, nie przejmując się zdjęciem, kliknęłam "oglądaj". I bardzo dobrze, bo nareszcie ktoś stworzył serial o LUDZIACH, a nie "ludzikach" (ach, och, jakie mamy piękne życie, modne ubrania, mieszkania, samochody i jak jesteśmy ładnie filmowani). Jest szaro-buro, z alkoholem, z biciem, powodzią, problemami związkowymi i niesamowitą grą aktorską. Serial o prawdziwych problemach, prawdziwych ludzi. Ale nie ma się co dziwić - w końcu akcja dzieje się w Ośrodku Pomocy Społecznej.

I jeszcze jedno - utwór pojawiający się na początku serialu. Kolejne zaskoczenie. Chciałabym więcej takich "piosenek przewodnich":


p.s. wiem, że na liście dobrych polskich seriali ostatnich miesięcy powinnam jeszcze umieścić "Bez tajemnic", ale niestety nie widziałam ani jednego odcinka, więc zachwyty pozostawiam na razie bez komentarza. Ujawnię się. W swoim czasie.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy