Suits

.

Ten serial ma wszystko - jest błyskotliwy, inteligentny, wciągający, odcinek pilotowy kompletnie zatyka, a aktorzy sprawiają, że chcesz więcej.




































O swoich ulubionych tasiemcach pisałam jakiś czas temu - tutaj. I sądziłam, że po tej długiej liście (litanii prawie) żaden nowy serial nie ma już szans na wielki zachwyt z mojej strony. Się przeliczyłam.

THE SUITS
Zapamiętajcie ten tytuł, bo warto. 
Opowieść o prawnikach, ale absolutnie nie w sztampowych, dla tego typu serialowych produkcji, klimatach. To miks "Ally McBeal" i "Mentalisty" - wziął z obu, wszystko, co najlepsze (i jest dużo bardziej wyrafinowany). Całość zapina świetna muzyka, świetne dialogi i bardzo dobre kreacje aktorskie. 

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy